Aktualności 2018
| powrót
5 tydzień życia naszych szczeniaczków...
Nasze rude dzieci skończyły już 4 tygodnie
Wesołych Świąt Wielkanocnych życzy hodowla Kalasanti
Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, Pełnych wiary, nadziei i miłości, Radosnego, wiosennego nastroju, Serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół Oraz wesołego "Alleluja"!
Mamy już w większości 5 dni :) Jemy, śpimy i pięknie przybieramy na wadze. Mamusia Uzuri jest cudowną mamą i troskliwie się nami opiekuje. Rekordzista od wczoraj przybrał prawie 100 gram :)
Od 3 dnia życia rozpoczęliśmy wczesną stymulację neurologiczną, której zadaniem jest wcześniejsze pobudzenie układu nerwowego skutkujące szybszym rozwojem szczenięcia.
Korzyści jakie daje stymulacja:
- poprawia funkcjonowanie serca,
- wzmocnienie układu krążenia,
- wzmocnienie gruczołów wydzielających adrenalinę,
- większa odporność na stres,
- większa odporność na choroby.
Niech Nowy Rok 2018 obfituje w zawodowe sukcesy, przyniesie zadowolenie i satysfakcję z podjętych działań i wyzwań, a także wszelką pomyślność w życiu osobistym! Szczęśliwego Nowego Roku!
Nowy Rok przywitaliśmy spacerem w doborowym towarzystwie :) Nasza ukochana Fabusia "Babusia" (zwana również Szefową i Cesarzową) cieszy nas doskonałą formą. Od lat ma wciąż ten sam błysk w oku na słowo "spacer", i oby jak najdłużej :) Fabusia najbardziej kocha nasze najmłodsze rude szczęście - Jamisie - i stara się jej dotrzymywać kroku w zabawach, a przynajmniej przez pierwszą część spaceru. Później oddaje się własnym przyjemnością, bo w końcu spacery są dla Rudych :) Tak "Babcia" zaczyna "czytać" wiadomości, kto jej co "napisał" - wciąż jest najlepszym "nosem" w naszym stadzie :) Dusia, indywidualistka, pilnuje spokoju stada, a dwie najmłodsze - Uzuri "Usia" i Jamila "Jamisia" - oddają się rodezyjskiej zabawie :)
Ostatnie tygodnie w hodowli pod znakiem "cieczka". Wczorajszy dzień obfitował w indywidualne spacerki. Jeden nawet udało nam się "obfocić". Nasza Uzuri to prawdziwa dama, co podkreśla "przypudrowanym" noskiem :) Najmniej zadowolona z indywidualnego spaceru na smyczy była nasza iskierka, Jamila :) Pozostałe dwie rude damy, tym razem niczym się nie wyróżniły i zdecydowanie unikały obiektywu. My natomiast musieliśmy uważać, aby nie zaliczyć bliższego kontaktu ze śliskim "podłożem" :) Po spacerze rude zgodnie zaległy na kanapach, przykryte polarowymi kocami :)
|